wtorek, 8 marca 2011

Cieszę się, że przyszedł Wielki Post! Nareszcie! 
Tak bardzo się sobą zmęczyłam, tymi wszystkimi żalami, pretensjami, które zżerają mi serce, tym moim niepodwarzalnym, śmiertelnie poważnym "ja", które cierpi z byle słowa czy czyjeś miny. 
Wraz z Wielkim Postem, mam nową nadzieję na łaskę, aby  pozbywać się siebie.
Będę się starać i walczyć z tym moim starym "ja", które nie jest tak naprawdę moje. Tak, domyślam się, tym razem również tysiąc razy upadnę, ale to nie jest ważne. Ważne jest to, że dzięki temu na pewno przyjdę po raz tysięczny pod Krzyż.
Cieszę się, że przyszedł Wielki Post, bo mogę się gorliwiej, z nowym zapałem wpatrywać w Chrystusa i to Ukrzyżowanego i tam wypatrzeć zwycięstwo nad tym moim niesfornym "ja". 

Cieszę się, że przyszedł Wielki Post, bo w Tobie, Ukrzyżowany, mogę na nowo wszystko zostawić i wszystko odnaleźć.