Apostołowie trwają w pustce
własnej niemocy
szamocą się w zaułkach
pozrywanych marzeń
ślepi, głusi
zapomnieli o nadziei.
Wszyscy uciekli
przed ciszą umierania.
Zostało jedno dziecko i
Matka kołysze w ramionach cierpienie
przepalonym sercem
otulona milczeniem
przemieniona w wieczne
AMEN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz